Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu oficjalnie zostanie zlikwidowany 1 listopada - jeśli na środowej sesji radni przegłosują odpowiednią uchwałę. Jednostkę cieszącą się złą sławą wśród mieszkańców zastąpią Zarząd Dróg Miasta Krakowa (ZDMK), Zarząd Transportu Publicznego (ZTP) oraz Biuro Miejskiego Inżyniera Ruchu w strukturach Urzędu Miasta Krakowa. Część zadań przejmie też Zarząd Inwestycji Miejskich. Choć zaczną one działać 1 listopada, to faktycznie nowe obowiązki zaczną pełnić 1 stycznia 2019 r. Do końca roku zadania ZIKiT będzie de facto wypełniał ZDMK.
Choć więc restrukturyzacja w tej kwestii jest przesądzona, to jednak prezes Janusz Kowalski zaprosił do siedziby MIRiP przedstawicieli ZIKiT. Zastępca dyrektora Łukasz Franek uspokoił przed wszystkim zaniepokojonych tym, że na Kazimierz, a potem również do centrum miasta wjeżdżać będą mogły tylko elektryczne auta. Nie zaprzeczył, że w dalekiej perspektywie tak może być, ale na pewno nie stanie się to szybko. W tej chwili w Krakowie zarejestrowanych jest tylko 76 samochodów elektrycznych, ale nawet samochodu dostawcze są już budowane z silnikami elektrycznymi, więc w przyszłości pewnie zastąpią dymiące diesle. Wcześniej czy później Kraków stanie przed problemem zmniejszania niskiej emisji.
Goście z ZIKiT opowiedzieli o spotkaniach z restauratorami i przedsiębiorcami z Kazimierza. Przyniosły one obopólne uzgodnienia w sprawie godzin dostaw. Prawdopodobnie niebawem na Kazimierzu zostaną one wydłużone do godz. 12, natomiast mieszkańcy i przesiębiorcy zgodzili się z tym, że nie ma potrzeby wprowadzania takich godzin wieczorem.
Z rozmowy wynikało, że przepisy nie są złe. Problemem jest to, że są notorycznie łamane. I to w większej części nie przez bezpośredni zainteresowanych tylko innych. Choć wiele grzechów na swoim sumieniu mają dostawcy i sami mieszkańcy. Na przykład na Rynku Głównym i przyległych ulicach obowiązuje strefa ruchu pieszego a więc pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, powinien czuć się bezpieczny, tymczasem nakazana prędkość poruszających się tam pojazdów 20 km/h jest notorycznie łamana, także przez rowerzystów.
Podczas spotkania ze strony rzemieślników i kupców wiele złych słów padło pod adresem straży miejskiej. Za to, że nie wypełnia prawidłowo swojej roli.
Przytoczymy kilka bezpośrednich szczegółowych uwag, jakie rzemieślnicy i kupcy przekazali urzędnikom:
x niewidoczne znaki przy wjeździe w ul. Św. Anny (przysłonięte drzewami) i mylące kierowców przyjezdnych parkomaty sugerujące, że jak biorą opłatę to znaczy, że można zostawić auto. (w strefie B jest to możliwe tylko dla posiadaczy zezwoleń)
x zbyt wielka liczba samochodów dostawczych przed godz. 10 w Rynku Głównym
x problem z dorożkami, które wbrew zakazom wjeżdżają na ul. Sienną szukając tam cienia
x problem z tarasującymi skrzyżowania meleksami
x wjazd do miasta ciężarówek np. na ul. Lea
Rzemieślnicy i kupcy poprosili urzędników z ZIKiT, by w swoich planach przewidzieli możliwość okresowego spotykania się i przedyskutowania palących problemów.
Ze strony MIRiP w spotkaniu uczestniczyli: prezes Janusz Kowalski, zastępcy prezesa - Grzegorz Mielnicki i Tadeusz Dąbrowski, członkowie Zarządu - Józef Majerczyk, Tadeusz Kurpiel, Andrzej Dębowski, Marian Wójcik i Anna Adamczyk.